2. Każdy tyle dłużen swojej ojczyźnie, na ile go stać przy jego zdolnościach i siłach.

Musiałam zrobić sobie przerwę od blogowania. Nie było innej opcji, zwłaszcza, że czasem miałam kilka testów w jeden dzień. Teraz zbliżają się egzaminy, przez które obgryzłam skórki aż do krwi. Stres jakoś trzeba odreagować, a kiedy nie mam w pobliżu ciepłej kawy bądź herbaty - od razu robi mi się słabo i zaczynają drżeć dłonie. Ach, jakże nienawidzę tego drugiego odruchu! Nawet igły nie wbiję, kiedy nadal będzie się utrzymywał.
W dniu dzisiejszym wybrałam się na dni otwartej do Wymarzonej Szkoły.
Po kilku minutach od wejścia do budynku miałam ochotę wybiec z niego, krzycząc i wyrzucając w górę ręce. Naprawdę nie wiem dlaczego, ale właśnie takie myśli błądziły w mojej głowie. Sama architektura Liceum była przepiękna. W 2018 roku Szkoła będzie obchodziła dwustulecie istnienia. Widać, że placówka liczy tyle lat, ale jest naprawdę przyjemna dla oka. Jasne kolory na zewnątrz, wąskie korytarze, podesty, na których stoi biurko jednego z profesorów. Kiedy szok i chęć ucieczki w siną dal minęła, poczułam, że to jest to. Dyrektor oraz kadra nauczycielska wyglądała na bardzo miłą oraz dbającą o to, by uczniowie dobrze zdali maturę oraz dostali się na studia. Nie bez powodu Szkoła znajduje się na tak wysokim miejscu w rankingach. Czułam się trochę nieswojo, ponieważ było wielu obcych gimnazjalistów. Bóg Dobry wie, czy mnie zaakceptują, bo mam problem z zawiązaniem znajomości. Podchodzę do tego dość sceptycznie, potrafię być niemiła oraz oschła, lecz później jakoś to idzie. Uwielbiam ludzi, ale początkowo nie potrafię się do nich przekonać. To okropnie uciążliwe. Przejdźmy jednak do kolejnej kwestii, którą chciałabym poruszyć. Uczniowie Liceum mają wspaniałą dykcję, a sam przewodniczący mógłby zostać prezydentem. Dobre ma gadane, nie tak jak Duda. O polityce nie będę się wypowiadać, bo żadnego artykułu w gazecie związanego z tą dziedziną nie przeczytałam do końca. Wprawdzie wiem tyle, żeby mi to wystarczyło. Wracając do samych licealistów. Zaobserwowałam, że mimo dobrych stopni (bo takie w tej Szkole są podstawą) oraz wszystkich cech geniuszy nie wywyższają się nad innymi. Rzucałam wzrokiem we wszystkie strony, by zauważyć, że życzą każdemu jak najlepiej. Nie powiedzą: "Ha!, ma lepsze oceny ode mnie. Niech lepiej nie zda matury na 90%". To jest zawistne zachowanie, a zarazem przykre. Nawet największemu wrogowi nie przepowiadałabym śmierci. Pewnie zdążyłeś, drogi Czytelniku dostrzec, że piszę słowa związane z tą placówką z dużej litery. Pokrótce to wyjaśnię, a przynajmniej się postaram. Jest to miejsce, o które chcę walczyć, i w którym chcę się znaleźć. Nadałam mu nazwę "Wymarzona Szkoła", czego nie muszę chyba tłumaczyć.
Wow, trochę się rozpisałam. Mam nadzieję, że dotrwałeś do tego momentu. Teraz będzie tylko lepiej. Spróbuj zgadnąć dlaczego. Ach, nie będę Cię trzymać w niepewności - powiem Ci! Nadeszła wspaniała chwila końca postu. Poniżej pojawią się standardowo gify, od których nieco się uzależniłam. Pewnie dlatego, że wyglądają bardzo ładnie, jeśli są dobrze skrojone. Z grafiką jest jak z projektowaniem ubrań.

Reakcja po wyjściu z budynku Wymarzonej Szkoły.

8 komentarzy:

  1. Kiedy ja byłam w Twoim wieku...
    :D
    No cóż, było to cztery lata temu i widzę przepaść, która dzieli mnie od tamtych czasów, ale coś tam jeszcze pamiętam ;)
    Nowy etap w życiu, myślę, że jest się czym ekscytować :> Parę rzeczy pewnie się pozmienia, podejście nauczycieli, podejście Twoje. U mnie już na starcie zaczynali straszyć, że w liceum to już nie da się mieć dobrych ocen bez solidnego uczenia i jak to teraz będzie ciężko, ale wiadomo jak do tego należy podejść :)
    A jako że życie to nie tylko kolejne szczeble edukacji, okres liceum to zdaje się być dla większości czas pierwszych przygód z alkoholem, związków, koncertów - ahh, ale wspomnienia. Znaczy przynajmniej u mnie w gimnazjum było spokojniej i raczej nudno. Także w przypadku liceum jest na co czekać, tak myślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tak stara nie jesteś, bez przesady XD
      Bylebym towarzystwo jakieś dobre złapała, bo to chyba podstawa. Może to głupio zabrzmi, ale z pomocą melisy wrzesień będzie mój! Haha C:

      Usuń
    2. No nie jestem, to taki żart, ale na pewno czuje się kolosalnie dojrzalsza niż byłam te cztery lata temu :>
      O tak, towarzystwo bardzo ważne, życzę szczęścia w tej kwestii :)

      Usuń
  2. Pewnie bardzo dobrze poszło Ci na egzaminach i dostaniesz się do "Wymarzonej szkoły". ;) Sama pamiętam, jak bałam się po gimnazjalnych, a wyszło naprawdę dobrze. Zresztą, oni tylko straszą progami punktowymi. Życzę powodzenia!
    Uwielbiam Twój avatar.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypuszczam, że nawet matematyki nie zawaliłam. O fizyce nie chcę się nawet wypowiadać, haha :D Dziękuję, mam nadzieję, że gdzieś mnie upchną na tym biol-chemie.
      Najlepsze są te rysowane, czy jak je tam nazywają. Twój także jest śliczny :3
      Pozdrawiam również.

      Usuń
  3. Ha, jak ja dobrze to znam, zupełnie jakbym widziała siebie dwa lata temu - choć niestety w Dniu Otwartym mojego liceum uczestniczyć nie mogłam, bo akurat w tym dniu byłam na ceremonii rozdania dyplomów z olimpiady biologicznej. Poważnie zastanawiałam się, którą opcję wybrać, naprawdę! :D No, ale kocham mój Hogwart ♥ Swoją drogą, akurat w 2018 kończy on sto lat! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana antler, jak ja przeboleć nie mogę czemu nie poszłam na olimpiadę biologiczną :'( Nie wiem w sumie dlaczego nie zgodziłam się, kiedy nauczycielka nalegała. Własna głupota, której teraz bardzo żałuję. Może w liceum jakoś to odpracuję, biorąc udział. Haha, Hogwartu nie widziałaś w Dniu Otwartym, ale pokochałaś i bez tego :D Mój (przyszły) także w 2018 ma okrągłą rocznicę, lecz dwustulecia istnienia :3

      Usuń

Created by Agata for WioskaSzablonĂłw. Technologia blogger.